Wtedy to Mariusz spostrzegł, że do tej chwili tak samo nie rozumiał swojego ojca, jak nie rozumiał swojego kraju. Nie znał ani jednego, ani drugiego i dobrowolnie nosił jakby noc na oczach. Teraz już przejrzał, podziwiał pierwszego, a zachwycał się drugim. Kończąc przedostatni post napisałam, że liczę na to, że drugi tom Nędzników Hugo będzie tak samo dobry jak pierwszy. Muszę przyznać, że nie rozczarowałam się. Był równie ekscytujący jak poprzedni. Na początek chciałabym poruszyć kwestię Mariusza, osoby, o której jest wzmianka w cytacie. Wątek tego bohatera zostaje poruszony mniej więcej w połowie tomu, wtedy też porzucamy Jeana Valjeana i Kozetę. Ciągnie się on aż do końca książki. Los Mariusza przeplata się z losem głównych bohaterów książki, jednak nie wie on kim oni są. Czy dobrze, źle, dowiemy się w następnym tomie. Pojawiają się też postacie, które występowały w pierwszej części i zostały przez czytelnika najprawdopodobniej zapomniane. W, że tak powiem, pakiecie dostajemy
Zapraszamy do Magicznego Świata Książek