Bardzo prędko okazało się, że Molier, jak to się mówi, jest urodzonym dramatopisarzem. Pracował niezmiernie szybko, wiersz nie sprawiał mu trudności. Podczas gdy literaci ubliżali mu w salonach Paryża, zaś aktorzy - w Hotel de Bourgogne, on pisał nową komedię wierszem. Była gotowa na wiosnę, a zagrał ją dwudziestego ósmego maja 1660 roku.
Obiecałam, że Molier się jeszcze pojawi. Tym razem jednak, nie będę opisywać jego twórczości, lecz pracę Michała Bułhakowa. Książka nosi tytuł Życie pana Moliera i opowiada historię życia Jana Baptysty Poquelina - Moliera.
Akcja książki zaczyna się 13 stycznia 1622, gdy nasz bohater się rodzi, a kończy się 21 lutego 1673, cztery dni po jego śmierci. Ciekawą rzeczą jest to, że w innych źródłach podane jest, że Molier urodził się 15 stycznia.
Ale przejdźmy do tematu. Autor ukazuje życie Moliera w pełnym świetle, pokazując jego wzloty i upadki. Głównie upadki. W książce tej opowiedziane jest jak nieszczęśliwe życie miał ten, którego teraz uważamy za jednego z największych dramatopisarzy świta. W swoich sztukach nie oszczędzał nikogo (oprócz króla), znienawidziła go arystokracja, lekarze, aptekarze, duchowni. Nie lubili go aktorzy z innych trup, myślę jednak, że oni akurat po prostu mu zazdrościli.
Wyżej napisałam, że Molier nie obrażał króla. Nie robił tego ponieważ, brat królewski był jego protektorem, a sam władca, Ludwik XIV także go wspierał. Kazał na przykład specjalnie dla niego odrestaurować teatr Palais-Royal, gdzie Molier później został dyrektorem.
Książkę tę czyta się jak powieść przygodową. Wciąga ona, a gdy nadchodzi moment śmierci Moliera, czytelnikowi autentycznie żal jest tego człowieka. Sam autor nie jest obojętny. Kiedy może,
Bułhakow, stara się bronić swego bohatera. Powieść zaś zakończył tymi słowy:
... ja, któremu nigdy nie będzie sądzone go zobaczyć, przesyłam mu na pożegnanie moje pozdrowienie.
Linki do postów opisujących twórczość Moliera:
Tartufe czyli Świętoszek : http://knp-ksiazkinaszapasja.blogspot.com/2017/05/tartufe-czyli-swietoszek.html
Skąpiec:http://knp-ksiazkinaszapasja.blogspot.com/2017/05/skapiec.html
Obiecałam, że Molier się jeszcze pojawi. Tym razem jednak, nie będę opisywać jego twórczości, lecz pracę Michała Bułhakowa. Książka nosi tytuł Życie pana Moliera i opowiada historię życia Jana Baptysty Poquelina - Moliera.
Akcja książki zaczyna się 13 stycznia 1622, gdy nasz bohater się rodzi, a kończy się 21 lutego 1673, cztery dni po jego śmierci. Ciekawą rzeczą jest to, że w innych źródłach podane jest, że Molier urodził się 15 stycznia.
Ale przejdźmy do tematu. Autor ukazuje życie Moliera w pełnym świetle, pokazując jego wzloty i upadki. Głównie upadki. W książce tej opowiedziane jest jak nieszczęśliwe życie miał ten, którego teraz uważamy za jednego z największych dramatopisarzy świta. W swoich sztukach nie oszczędzał nikogo (oprócz króla), znienawidziła go arystokracja, lekarze, aptekarze, duchowni. Nie lubili go aktorzy z innych trup, myślę jednak, że oni akurat po prostu mu zazdrościli.
Wyżej napisałam, że Molier nie obrażał króla. Nie robił tego ponieważ, brat królewski był jego protektorem, a sam władca, Ludwik XIV także go wspierał. Kazał na przykład specjalnie dla niego odrestaurować teatr Palais-Royal, gdzie Molier później został dyrektorem.
Książkę tę czyta się jak powieść przygodową. Wciąga ona, a gdy nadchodzi moment śmierci Moliera, czytelnikowi autentycznie żal jest tego człowieka. Sam autor nie jest obojętny. Kiedy może,
Bułhakow, stara się bronić swego bohatera. Powieść zaś zakończył tymi słowy:
... ja, któremu nigdy nie będzie sądzone go zobaczyć, przesyłam mu na pożegnanie moje pozdrowienie.
Linki do postów opisujących twórczość Moliera:
Tartufe czyli Świętoszek : http://knp-ksiazkinaszapasja.blogspot.com/2017/05/tartufe-czyli-swietoszek.html
Skąpiec:http://knp-ksiazkinaszapasja.blogspot.com/2017/05/skapiec.html
Komentarze
Prześlij komentarz