Jesteśmy ludzkością. Nazywamy się Cassiopeia. Jest w nas gniew, jest w nas rozpacz, jest w nas strach. Jest w nas wiara, jest w nas nadzieja, jest w nas miłość. Jesteśmy zbiornikiem z dziesięcioma tysiącami dusz. Nosimy je, trzymamy chronimy. Dźwigamy ich brzemię i dzięki nam ich życie zostaje odkupione.
Po przywitaniu się tym jakże optymistycznym cytatem, informuję, że zacznę opisywać kontynuacje (tomy 2,3 itepede) serii. Jako eksperyment chciałabym opisać Ostatnią gwiazdę, trzecia część trylogii Piąta fala, napisanej przez Ricka Yanceya.
W serii ukazały się: Piąta fala, w której kosmici nacierają na Ziemię; Bezkresne morze, w której ci, którzy przeżyli starają się utrzymać przy życiu i Ostatnia gwiazda, w której do zniszczenia ludzkości pozostały cztery dni ...
W każdej części główną bohaterką jest Cassie Sullivan. Muszę przyznać, że jest to jedna z nielicznych bohaterek pierwszoplanowych, które polubiłam. Pomimo, że praktycznie cała fabuła obraca się w okół niej (tu jej porwali brata, tu się nieszczęśliwie zakochała) w każdym kolejnym tomie jej rola się zmniejsza. Narracja "rozbija się" i narratorami zostają także inni bohaterowie. Mam nadzieję, że z poprzedniego zdania wynikło to, że narracja jest pierwszoosobowa.
W stylu Yanceya podoba mi się to, że buduje on historie na krótkich, dynamicznych zdaniach. Urzekł mnie też język. Pomimo, że autor pisze o sprawach bardzo poważnych, potrafi wpleść do historii pewien humor. Zazwyczaj czarny, ale jednak.
Jak nie lubię książek science-fiction tak ta mi się naprawdę podobała. I to nie tylko ten tom, ale cała seria. Nie wiem dlaczego. Dla porównania - Intruz S. Meyer, bardzo podobna fabuła, historia, dobra książka, ale nie przypadła mi do gustu. Według mnie najlepszą częścią tej książki jest część druga. Akcja jest już w niej rozwinięta i czytelnik bardzo łatwo się w nią wciąga.
Żeby nie spoilerować powiem jeszcze tylko tyle: zakończenie naprawdę daje do myślenia.
Chciałabym teraz zrobić pewną rzecz. Przytoczyć parę komentarzy dotyczących tej powieści i króciutko je skomentować:
Niepokojące zakończenie, którego nie zapomnisz. "Kirkus Reviews" - co racja to racja.
392 strony czystej adrenaliny. Goodreaders.com - prawda, nie dało się oderwać od książki.
Panie i panowie, tak powinno się kończyć serie. Brak mi słów. Goodreaders.com - no właśnie, brak mi słów
Piąta fala. Ostatnia gwiazda jest przedsięwzięciem ambitnym i udanym. Yancey zakończył serię po mistrzowsku. Teenreaders.com - ambitne i udane na pewno, co do słowa mistrzowskie ... cóż, aż tak wielkiego porównania nie mam ...
Link do recenzji Piątej fali: http://knp-ksiazkinaszapasja.blogspot.com/2016/05/piata-fala.html
Po przywitaniu się tym jakże optymistycznym cytatem, informuję, że zacznę opisywać kontynuacje (tomy 2,3 itepede) serii. Jako eksperyment chciałabym opisać Ostatnią gwiazdę, trzecia część trylogii Piąta fala, napisanej przez Ricka Yanceya.
W serii ukazały się: Piąta fala, w której kosmici nacierają na Ziemię; Bezkresne morze, w której ci, którzy przeżyli starają się utrzymać przy życiu i Ostatnia gwiazda, w której do zniszczenia ludzkości pozostały cztery dni ...
W każdej części główną bohaterką jest Cassie Sullivan. Muszę przyznać, że jest to jedna z nielicznych bohaterek pierwszoplanowych, które polubiłam. Pomimo, że praktycznie cała fabuła obraca się w okół niej (tu jej porwali brata, tu się nieszczęśliwie zakochała) w każdym kolejnym tomie jej rola się zmniejsza. Narracja "rozbija się" i narratorami zostają także inni bohaterowie. Mam nadzieję, że z poprzedniego zdania wynikło to, że narracja jest pierwszoosobowa.
W stylu Yanceya podoba mi się to, że buduje on historie na krótkich, dynamicznych zdaniach. Urzekł mnie też język. Pomimo, że autor pisze o sprawach bardzo poważnych, potrafi wpleść do historii pewien humor. Zazwyczaj czarny, ale jednak.
Jak nie lubię książek science-fiction tak ta mi się naprawdę podobała. I to nie tylko ten tom, ale cała seria. Nie wiem dlaczego. Dla porównania - Intruz S. Meyer, bardzo podobna fabuła, historia, dobra książka, ale nie przypadła mi do gustu. Według mnie najlepszą częścią tej książki jest część druga. Akcja jest już w niej rozwinięta i czytelnik bardzo łatwo się w nią wciąga.
Żeby nie spoilerować powiem jeszcze tylko tyle: zakończenie naprawdę daje do myślenia.
Chciałabym teraz zrobić pewną rzecz. Przytoczyć parę komentarzy dotyczących tej powieści i króciutko je skomentować:
Niepokojące zakończenie, którego nie zapomnisz. "Kirkus Reviews" - co racja to racja.
392 strony czystej adrenaliny. Goodreaders.com - prawda, nie dało się oderwać od książki.
Panie i panowie, tak powinno się kończyć serie. Brak mi słów. Goodreaders.com - no właśnie, brak mi słów
Piąta fala. Ostatnia gwiazda jest przedsięwzięciem ambitnym i udanym. Yancey zakończył serię po mistrzowsku. Teenreaders.com - ambitne i udane na pewno, co do słowa mistrzowskie ... cóż, aż tak wielkiego porównania nie mam ...
Link do recenzji Piątej fali: http://knp-ksiazkinaszapasja.blogspot.com/2016/05/piata-fala.html
Komentarze
Prześlij komentarz