Hej, ostatnio pisałam Wam 28 września, niektórym może się wydawać, że minęło niewiele czasu, ale ja sądzę inaczej - minęły wieki odkąd coś wrzuciłam. Ale dorzeczy: ta książka jest śmieszną przygodówką. Jest to moja lektura szkolna, ale tę książkę przeczytałam już wcześnie, jakiś rok temu.
Recenzja:
Bohaterem książki jest zwykły chłopiec Marek Piegus, no dobra może trochę niezwykły... ma niewiarygodne przygody! A wszystko przez jedne, jedyne głupie wagary!!! Marek postanowił opuścić lekcję przyrody, a jako, że lekcja była prowadzona na zewnątrz, łatwo było się wymknąć. Piegus usiadł sobie na ławce i zajadał czereśnie, kiedy nagle do jego ławki dosiadł się jakiś chłystek, nagle zauważył c o ś. Może tymi cosiami byli szklarze z szybą, którzy akurat przechodzili ( chłystek wpadł na szybę, bo jej niewidział). Marek wracał do domu kiedy zobaczył, że jest śledzony. Zaczął uciekać, ale mężczyzna go gonił. A potem to już była seria niefortunnych zdarzeń np.: włamanie, ale najgorsze było to, że Marek z n i k n ą ł ! I nagle pojawił się detektyw Hippollit Kwass, który potem też znika ...
Cytat:
- Dziękuję, wystarczy, jeśli pan kapitan napisze nam usprawiedliwienie na jutro do szkoły, bo chyba już lekcji nie zdążymy odrobić.
Własna opinia:
Jakie było moje pierwsze skojarzenie do tej książki rok temu? Nic się w tej książce nie dzieje, ale jest wciągająca.
Recenzja:
Bohaterem książki jest zwykły chłopiec Marek Piegus, no dobra może trochę niezwykły... ma niewiarygodne przygody! A wszystko przez jedne, jedyne głupie wagary!!! Marek postanowił opuścić lekcję przyrody, a jako, że lekcja była prowadzona na zewnątrz, łatwo było się wymknąć. Piegus usiadł sobie na ławce i zajadał czereśnie, kiedy nagle do jego ławki dosiadł się jakiś chłystek, nagle zauważył c o ś. Może tymi cosiami byli szklarze z szybą, którzy akurat przechodzili ( chłystek wpadł na szybę, bo jej niewidział). Marek wracał do domu kiedy zobaczył, że jest śledzony. Zaczął uciekać, ale mężczyzna go gonił. A potem to już była seria niefortunnych zdarzeń np.: włamanie, ale najgorsze było to, że Marek z n i k n ą ł ! I nagle pojawił się detektyw Hippollit Kwass, który potem też znika ...
Cytat:
- Dziękuję, wystarczy, jeśli pan kapitan napisze nam usprawiedliwienie na jutro do szkoły, bo chyba już lekcji nie zdążymy odrobić.
Własna opinia:
Jakie było moje pierwsze skojarzenie do tej książki rok temu? Nic się w tej książce nie dzieje, ale jest wciągająca.
Komentarze
Prześlij komentarz