Przejdź do głównej zawartości

Kolor Magii

Hej, w dzisiejszym poście opiszę Wam pierwszą część z serii " Świat Dysku" pod tytułem " Kolor Magii". Napisał ją Terry Pratchett. Jeśli ktoś ma w zwyczaju czytać wszystkie książki z serii to proszę uzbroić się w cierpliwość, bo ta seria ma bardzooooo dużo części. I przed recenzją dodam tylko tyle, że ta książka dzieje się w świecie magii.
                                                               Recenzja:
Może zacznę od wyjaśnienia co to jest:
Świat Dysku- ten świat jest płaski ( jak sama nazwa wskazuje), no dobra, ale co w tym jest takie ciekawe, przecież na początku ludzie myśleli, że Ziemia też jest płaska.No tak  tylko ten świat ma podporę na czterech słoniach, które stoją na wielkim żółwiu A'Tuinie.
 Mniej, więcej wyjaśniłam w jakim miejscu rozgrywa się akcja tej książki. Więc teraz przedstawię bohaterów:
Rincewind- mag. Został wywalony z Niewidzialnej Akademii, ponieważ nieopacznie otworzył wielką księgę i  zna tylko jedno zaklęcie.
Dwukwiat- ''obcy''. Ma chodzący Bagaż i obrazkowe pudełko.Posiada także czworo oczu.
 Mag i Obcy spotykają dwóch bohaterów i opowiadają (  albo raczej Rincewind opowiada, bo Dwukwiat nie mówi w ich języku, ale mag zna język jakim posługuję się ''obcy" więc go rozumie) o pożarze w mieście Ankh-Morpork. Mag stara się odwieźć turystę tam skąd pochodzi, ale nie koniecznie mu się to udaje. W mieście żebracy donoszą o nich do gildii zabójców. Bohaterowie uciekają, lecz szczęście im nie sprzyja: ściga ich sam Śmierć...
                                                                        Cytat:
Nie miał żadnego wyboru.
                                                                         Komentarze:
Śmieszna, mądra i cudownie zadowalająca, jak wszystkie książki Pratchetta.  Locus
                                                                         Moja opinia:
Książka ta niespecjalnie mi się podobała. Niektóre zdania są źle przetłumaczone i ( choć sama treść mi się podobała) nie do końca wszystko rozumiałam. Trudno mi się ją czytało. Nie do końca zgadzam się z komentarzem.
Adminka Pippi
 
        

                                                                                 


Komentarze

  1. Bardzo ciekawa recenzja :D. Widać, że znacie się na rzeczy ;). Ogólnie fajny blog, oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana BD! Jak wiesz próbowałam ją czytać i nie przeszłam ! Gratuluje Ci. Super piszesz i ogólnie.
    BW

    OdpowiedzUsuń
  3. http://kns-ksiazkinaszymswiatem.blogspot.com/ <------ ZAPRASZAM !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

SPIRIT ANIMALS tom 1 Zwierzoduchy

 Hej, w tym poście opiszę książkę z serii, w której każdy tom pisze ktoś inny, pierwszy tom napisał Brandon Mull!  Ta książka opowiada o czwórce przyjaciół: Meilin, Abeke, Rollanie i Conorze, którzy przyzwali Czworo Poległych.   Co dalej przeczytajcie w książce :p ,, Gerathon był wolny"              Adminka Pippi

Chłopcy Z Placu Broni

Hej, zanim przystąpię do opisania książki, to przypomnę, że wczoraj były URODZINKI TEGO BLOGA!!! A więc STO LAT BLOGU!!!                            Recenzja: C hłopcy z Placu Broni to książka o dwóch klubach: Czerwonoskórych i Chłopcach z Placu Broni. Czerwoni chcieli zdobyć Plac Broni, bo nie mieli gdzie grać w palanta. Dowódcą Czerwonych był Feri Acz, a Dowódcą Chłopców był Boka. Pewnego razu Boka wziął swoich dwóch przyjaciół: Czonakosza i Nemeczka, który był zwykłym szeregowcem; do bazy wrogów. Nemeczek wpadł dwa razy do wody, co było powodem jego przeziębienia.Nie obyło się też bez zdrady. Podczas walki o Plac przyszedł chory Nemeczek i...                                Cytat : "Zegar wskazywał trzy kwadranse na pierwszą, kiedy z podwórza sąsiadującego z gmachem szkolnym, dobiegły dźwięki katarynki"                                   Własna opinia: Bardzo wzruszająca książka, po jej pprzeczytaniu płakałam cały wieczór. Adminka Pippi 

A takie tam wiersze

Jak nie kochać jesieni... Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata, Liści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących. Ptaków, co przed podróżą na drzewach usiadły, Czekając na swych braci, za morze lecących. Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych, Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych. Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc, Kojąc w twym słabym sercu, codzienne zgryzoty. Jak nie kochać jesieni, smutnej, zatroskanej, Pełnej tęsknoty za tym, co już nie powróci. Chryzantemy pobieli, dla tych, których nie ma. Szronem łąki maluje, ukoi, zasmuci. Jak nie kochać jesieni, siostry listopada, Tego, co królowanie blaskiem świec rozpocznie. I w swoim majestacie uczy nas pokory. Bez słowa na cmentarze wzywa nas corocznie. Tadeusz Wywrocki                                                         By Łęczyca