Królewicz I Żebrak

Dzień dobry, Wam miłościwi Panie i drogie Damy, książkę, którą zapisałam w tytule można, możliwe, że znaleźć pod nazwą Książę i żebrak. Przeczytałam tę książkę na konkurs, o którym troszkę więcej napisałam w poprzednim poście. 
                                                                    Recenzja:
W tym samym czasie urodzili się dwaj chłopcy: królewicz Edward VI i biedak Tom Canty. Tom zawsze marzył,o tym, żeby zobaczyć prawdziwego królewicza / księcia. Pewnego dnia jego marzenie się spełniło, zobaczył Księcia Walii w pałacowym ogrodzie. Edward bardzo zainteresował się małym żebrakiem i zaprosił go do zamku. Tom opowiedział następcy tronu, o tym ,że jego ojciec i babka go biją, o tym, że jego matka i siostry są dla niego dobre, a kiedy zaczął opowiadać co oni z kumplami wyprawiają królewicz zaproponował, żeby na jeden dzień zamienili się obowiązkami, więc jak postanowili, tak zrobili. Wyjść z pałacu, nic trudnego, ale wrócić, tu już się zaczyna problem. Kiedy prawowity następca tronu chciał wrócić do zamku, John Canty, który myślał, że to Tom, złapał go. I tak zaczęła się przygoda małego królewicza: prawie został zamordowany, był wśród oszustów, pasował na rycerza swego przyjaciela Milesa Hendona, siedział w więzieniu i w końcu wrócił na tron, a Tomowi też nie był łatwo ...

                                                                             Cytat:
Panowanie Edwarda VI było szczególnie łagodne jak na ów wiek okrutny, teraz więc, kiedy rozstajemy się z młodym władcą, zachowajmy to w pamięci ku jego chwale.

                                                                      Własna opinia:
W niektórych momentach książka ta była okropna, aż mi się odechciewało czytać ( np. gotowanie żywcem), a w niektórych momentach była supper ciekawa.

Adminka Pippi

PS Przepraszam jeśli zdjęcie się nie wczyta.